meteor, jak się masz?
Czy masz kolejne wyniki?
Dopóki walczymy jest nadzieja, bo gdyby nie ona to nas by nie było.
Mam nadzieję że dzielnie znosisz przeciwności i że walczysz.
Daj znać.
Pozdrawiam serdecznie
meteor, ja nie jestem fachowcem ale mogę napisać że u mojego męża z uszami były wielkie przeboje.
Nie slyszał albo mu piszczało albo szumiało albo słyszał głos jakby robota...
Żadne krople nie pomogły.
Pomogło czyszczenie uszu u Laryngologa i teraz jak zaczyna się coś podobnego dziać to do wielkiej strzykawki robię ciepłe mydliny z mydła szarego i tak długo płucze dopóki nie wyleci jakaś woskowina.
Pozdrawiam serdecznie